Znoszenie cierpienia
Zobacz video
Napisy w twoim języku zamieszczone są w opcjach odtwarzacza YouTube.
Przeczytaj
Znoszenie cierpienia
W: Cierpienie… to nie brzmi dobrze. Kojarzy mi się z czymś bolesnym
i nieprzyjemnym. Czy naprawdę jest ono konieczne w naszym życiu?
T: Tak wygląda droga do świętości. Aby zostać świętym, trzeba zaufać Bogu, szukać zawsze tego, co najdoskonalsze i pełnić Jego wolę. Także wtedy, gdy Jezus chce zesłać na nas cierpienie to trzeba Mu zaufać, i je przyjąć. On wie co dla nas najlepsze.
W: I już, to wszystko? Trzeba tylko czekać, ufać? A kiedy przyjdzie cierpienie to co wtedy?
T: To bardzo dobre pytanie. Pozwól, że coś ci opowiem. „Pewnego dnia poczułam rodzące się w mym sercu wielkie pragnienie dobrowolnego przyjęcia cierpienia z równoczesną wewnętrzną pewnością, że Jezus zachował dla mnie wiele wyzwań, które mnie do Niego zbliżą. Czułam w sobie dobre myśli, jakie zsyłał mi Bóg, które uważam za największe łaski mego życia. Te wyzwania nie tylko mnie pociągały, ale także zachwycały pewnego rodzaju urokiem, choć dobrze jeszcze ich wtedy nie poznałam. Od tamtego dnia zaś poczułam prawdziwą miłość dla Niego, oraz pełne zaufanie w Jego plany wobec mnie. Odczuwałam również pragnienie, by kochać wyłącznie Pana Boga i jedynie w Nim szukać radości.”
W: A ja czuję się bezsilna wobec cierpienia, którego doświadczam. Co zrobić kiedy jedyne co przychodzi mi do głowy to usiąść i zacząć płakać?
T: W płaczu nie ma nic złego – wręcz przeciwnie, pokazuje wrażliwość, której trochę zaczyna brakować. Ludzie zbyt często uważają płacz za oznakę słabości. Tymczasem on przynosi ulgę. Czasem dobrze jest się wypłakać komuś w rękaw. Albo zwrócić wtedy swoje myśli ku Bogu, i u Niego szukać pocieszenia. Wiesz, że w swoim smutku nie jesteś sama i łatwiej jest ci go znieść.
This post is also available in: English (angielski) Español (hiszpański)