Kochać siebie – zaakceptować siebie

Zobacz video

Napisy w twoim języku zamieszczone są w opcjach odtwarzacza YouTube.

Przeczytaj

Kochać siebie – zaakceptować siebie

– Cześć, jestem dzisiaj umówiona z młodymi z toruńskiej wspólnoty, którym zadam kilka pytań i z przyjemnością poznam ich punkt widzenia w naszym dzisiejszym odcinku. Jestem z nimi umówiona w toruńskiej salce, mam nadzieję że na mnie czekają. Idę zobaczyć i zapytać co ciekawego mają mi dzisiaj do powiedzenia!
– Cześć! Witamy Was w pierwszym odcinku „Młodych młodym”. Temat dzisiejszego odcinka to „poznajmy i zaakceptujmy samych siebie”. Chcemy pogadać o tym czym jest miłość, dlaczego należy siebie w tej miłości poznać i czemu zaakceptowanie siebie jest tak ważne w relacji i w miłości z drugim człowiekiem. Nie wiem jak Wam, ale mi te pytania przemknęły kilka razy przez głowę, dlatego postanowiliśmy dzisiaj znaleźć odpowiedzi i popytać co Wy myślicie na temat tego co się kryje pod słowem miłość.
– Pierwsza na nasze pytania odpowie Zuza. Zuza! Mam dla Ciebie 3 fantastyczne pytania.
– Wow, 3?
– Powiedz mi co kryje się dla Ciebie pod słowem „miłość”.
– „Miłość”? Moja pierwsza myśl to rodzina, czyli duża wspólnota. Możliwość rozmowy, wspieranie siebie nawzajem. To takie ogólne najmocniejsze słowo, czyli rodzina, no i oczywiście przyjaciele.
– Relacja?
– Relacja! Dokładnie! To jest właśnie to słowo
– Na drugi ogień pytania zadam Klaudii. Klaudia co dla Ciebie znaczy „miłość”?
– Miłość oznacza dla mnie najpiękniejsze uczucie, którym powinien darzyć siebie człowiek, drugą osobę; jest to także rodzina, przyjaciele, różne relacje, które powinniśmy mieć wokół siebie i… to chyba tyle.
– Dominika co dla Ciebie kryje się pod słowem „miłość”?
– Pod słowem miłość kryje mi się obecność, trwanie przy drugiej osobie, okazywanie sobie uczuć oraz emocji, ale także akceptacja tej drugiej osoby pomimo jej wad i słabości.
– Wiemy już co myślą o tym ludzie młodzi. Wiemy co powiedziała nam nasza młodzież z toruńskiej wspólnoty, jednak chciałabym dzisiaj zapytać też o to naszych gości. Dzisiaj razem z nami są obecni Ania i Grzegorz Cieśniarscy, których serdecznie witamy i dziękujemy, że chcieli wziąć udział w naszym projekcie i powiedzieć nam o tym, czym dla nich jest miłość, czym dla nich jest poznanie siebie i zaakceptowanie siebie.
Ania i Grzegorz prywatnie są rodzicami czwórki dzieci, więc na pewno o tym, jak siebie akceptować ze swoimi wadami i zaletami, których jednych i drugich jest wiele, będą potrafili nam coś fajnego i ciekawego powiedzieć. Dlatego już oddaję Wam głos. Co takiego, najważniejszego dla Was, kryje się pod słowem i pod pojęciem „miłości”?
– Pierwsze, co przychodzi mi do głowy, gdy myślę, czym jest miłość, to odpowiedź: „Bóg jest miłością”. No i jakby w tym zamyka się wszystko! Świadomość, iż Bóg dla nas zesłał na ziemię swojego Syna, który dla nas umarł na krzyżu, sprawia że od razu nasuwa się, iż miłość to jest oddanie.
– To jest to, co Pan Jezus powiedział: „Kto życie oddaje za innych, ten miłuje”. Dla mnie z tych słów wynika wprost, że to po prostu oddawanie siebie innym, dla dobra drugiego człowieka. To jest wyrazem miłości. Często ludzie myślą o tym, że dać się zabić, to najprostszy sposób realizowania tego przykazania. A bardziej chodzi o to, żeby całym życiem, codziennością, oddawać swój czas, swoje zdolności, umiejętności; poświęcić się dzieciom, współmałżonkowi czy innym, których kochamy. Żeby dążyć do tego, żeby dla nich było jak najlepiej.
– Miłość na wielu płaszczyznach, która u Was i się realizuje – z tego, co Grzegorzu powiedziałeś –
i w takiej miłości do dzieci i do współmałżonka. A jak mamy już tę miłość, mamy właśnie to oddanie. A żeby się oddać, trzeba wiedzieć w jaki sposób to uczynić. Co dla tej drugiej osoby będzie tym jakby fajnym oddaniem – co dobrego może jej dać. W związku z tym dochodzimy do tego, że musimy się poznać, że musimy poznać drugiego człowieka, siebie… Więc po co poznać siebie? Ja bym najpierw zapytała naszą młodą toruńską wspólnotę, co oni na temat tego poznania samego siebie myślą. Więc na ten moment oddaję Wam głos!
– Zuza, dlaczego uważasz, że warto poznać samego siebie?
– Przede wszystkim aby poznać naszą wartość. Aby zobaczyć cele, jakie ma się w życiu i do nich dążyć. Wydaje mi się, że wtedy się wszystko osiągnie, jeżeli ma się taką wewnętrzną chęć zrobienia czegoś.
– Klaudia dlaczego warto poznać samego siebie?
– Warto poznawać samego siebie ponieważ możemy dążyć do samorealizacji. Jesteśmy bardziej pewni siebie, kiedy poznamy siebie, cechy swojego charakteru, także swoje ciało; będziemy czuć się bardziej komfortowo nawet przy znajomych, kiedy będziemy znali siebie samego.
– Dlaczego uważasz, że warto jest poznać samego siebie?
– Uważam ,że warto poznać samego siebie, aby wiedzieć, co jest dla nas złe, a co dobre i aby potrafić jakby realizować swoje pasje
i marzenia.
– Okey. Dziękujemy Wam za kolejną fajną odpowiedzieć. Czy dla Was jest takie ważne poznanie samego siebie i jak dojść do tego, żeby siebie poznać?
– Na pewno jest to bardzo trudne, bo poznajemy się przez całe życie; każde sytuacje, każde trudne wydarzenia w naszym życiu – jak i też te piękne – stawiają nas przed jakąś próbą. Poza tym spotykamy mnóstwo ludzi, którzy wpływają na nasze życie. Właściwie przez całe życie dokonuje się to poznawanie, dlatego ważne jest, żebyśmy starali się poznać samych siebie przed wejściem
w jakąkolwiek relację. To istotne, żeby wiedzieć, kim się jest mniej więcej. Wiadomo, że tego się nigdy tak naprawdę nie dowiemy do końca. Ale żeby wejść w relację z kimkolwiek – właśnie tak, jak mówiłaś – trzeba wiedzieć, kim się jest, aby wiedzieć, co można temu komuś drugiemu zaoferować. I dopiero potem następuje w relacji poznawanie siebie nawzajem.
– A czy kwestia poznania tego, czego chcę, do czego ja dążę, też w tym pojęciu będzie ważna?
– Oczywiście! Bo to wynika z tego, kim jesteśmy, a żeby to wiedzieć, musimy siebie poznawać,
a konsekwencją tego dalej jest to, czego chcę w życiu i też – wracając do poprzedniego pytania
o miłości – z czego, dla bliskich, mogę albo muszę zrezygnować. Dlatego najpierw musimy się dowiedzieć, czego tak naprawdę chcemy. I nie potrafię, znaczy potrafię sobie wyobrazić, dlaczego ktoś nie chce siebie poznać: ponieważ odkrywamy w sobie cechy, których nie lubimy, oraz się ich boimy. Więc czasem lepiej w to nie wchodzić, żeby tego nie okryć – bo życie będzie łatwiejsze. To też wynika z tego, że obawiamy się akceptacji u innych i trzeba – tak myślę – uwierzyć w to, że skoro Bóg nas stworzył i jesteśmy Jego dziećmi, to jesteśmy dobrzy „z gruntu”. Przez to nie powinniśmy się bać tych rzeczy, które są „niefajne”, tylko z nimi walczyć. Ale tu znowu – żeby
z nimi walczyć, trzeba się dowiedzieć, czym one są, zatem poznać samego siebie. A w momencie, kiedy to zrobimy, możemy siebie dać innym, już w pełnej akceptacji siebie – oczywiście nie na zasadzie: „takim mnie stworzyłeś, takim mnie masz i kochaj mnie takim, jakim jestem”. Tylko wiedząc, co jest moją silną stroną, co jest moimi pozytywnymi cechami – dawać to bez ograniczeń. Natomiast rzeczy, które mi się nie podobają, ograniczać i starać się z nimi walczyć.
– Dla mnie też ważne jest to, że poznajemy swoje „kardynalne” cele, to znaczy – no wiadomo – że naszym celem jest dążenie do świętości, ale też trzeba poznać swoje reakcje na zmiany w życiu, bo pisze ono bardzo różne scenariusze. To, że ja sobie zaplanowałam jako młoda dziewczyna, iż będę projektantką wnętrz, a gdzieś tam życie mnie tak pokierowało, że mi to nie wyszło, też jest bardzo ważnym momentem. Jak ja na to zareagowałam? Czy siadłam w miejscu, w którym mi to nie wyszło i zaczęłam nad tym płakać? Czy wzięłam się w garść, oddałam to Panu Bogu i poszłam dalej? Dla mnie to też jest ważne w samoakceptacji i poznaniu siebie.
– Tutaj zahaczyliście o ten jakże ważny temat – samoakceptacji. No i właśnie – dlaczego zaakceptowanie się w relacji, w tym byciu z drugim człowiekiem jest takie ważne? Czasami te nasze punkty widzenia są zupełnie różne. Przedstawmy, jakie są punkty widzenia samoakceptacji w naszej relacji, młodych ludzi z toruńskiej wspólnoty.
– Zuzia czy uważasz, ze samoakceptacja w relacji jest ważna i dlaczego?
– Wydaje mi się, że tak, bo jeżeli się nie zaakceptujemy, to możemy zamknąć się na świat, popaść w depresję, bo jeżeli się zamkniemy nie będziemy dopuszczać do siebie żadnych ludzi, nawet najbliższych. Więc ważne jest aby zaakceptować samego siebie i otworzyć się na innych.
– Dlaczego samoakceptacja jest ważna w relacjach?
– Samoakceptacja jest bardzo ważna w relacjach. W dzisiejszych czasach mamy bardzo dużo zdjęć wrzucanych do internetu, kreując nimi osobę, która jest perfekcyjna, nie ma w ogóle wad – chodzi o cechy charakteru, a także o sylwetkę, którą bardzo wiele dziewczyn – bądź chłopaków – chce mieć, żeby po prostu pokazać się drugiej osobie. Samoakceptacja w relacji w związku też jest bardzo ważna, bo jeśli nie zaakceptujemy swojego chłopaka – bądź dziewczyny – nie będziemy mogli jej ufać, ani nie będziemy jej wierni.
– Dlaczego uważasz, że samoakceptacja jest ważna w relacji, o ile w ogóle jest?
– Samoakceptacja jest bardzo ważna w relacji ponieważ, jeżeli siebie samego nie akceptujemy, to będzie nam ciężko nawiązywać relacje z drugimi osobami, ponieważ będziemy się bać, że zostaniemy przez nich odtrąceni.
– A teraz, w odpowiedzi na to, i w takim zestawieniu różnych punktów widzenia, bo nam się może dzisiaj wydawać zupełnie inaczej, jak to jest, kiedy już rzeczywiście jesteśmy w małżeństwie, lub jesteśmy rodzicami, kiedy musimy być razem, musimy działać razem, musimy tę wspólną miłość pokazywać… To dlaczego to samozaakceptowanie siebie jest tak ważne? O ile w ogóle jest? Bo może się okazać, że my myślimy, że ono jest takie ważne, a jednak nie jest.
– Jest ważne, i to powinno się zadziać jeszcze przed małżeństwem. Na etapie szukania partnera powinniśmy siebie już znać i siebie akceptować, żeby móc siebie dawać innym, bo pojawia się coś takiego – jeżeli mam cechy, których nie lubię i które uważam za moje wady, i które mogą się komuś nie podobać – rodzi się pokusa tego, aby je ukrywać. A to już jest pewna forma nieszczerości. I w tym momencie, jeżeli szukam kogoś, z kim chcę spędzić życie, ale ukrywam się przed nim, nie jestem wobec niego szczery, to tym bardziej rodzi się strach. Zwłaszcza w momencie, kiedy pojawia się obawa, że on może to odkryć i może mu się nie spodobać, i może będzie chciał mnie zostawić. Ewentualnie będzie to dla niego bardzo trudne i spowoduje dodatkowe problemy we wszystkim. Więc wymaga to olbrzymiego zaufania do drugiej osoby, ale im bardziej ja siebie znam, im bardziej siebie akceptuje, tym łatwiej to zaufanie komuś okazać i oczekiwać go, bo te trudne sprawy stają się w pewnym momencie nie tak bardzo problematyczne.
– Tutaj też kluczowe jest druga część przykazania miłości: „(…) a bliźniego swego, jak siebie samego”. W momencie, kiedy nie pokochamy siebie, nie zaakceptujemy siebie, to jest to nieszczere w stosunku do ludzi, którym mówimy, że ich kochamy.
– Dawno temu usłyszałem takie zdanie, to jest chyba wypowiedź któregoś z naszych świętych – nie wiem, czy Franciszka czy kogoś innego: „Nie można kochać innych, nie kochając siebie”.
– dla mnie bardzo ważnym sprawdzianem było pojawienie się dzieci, bo dzieci pokazują nam nasze cechy, których absolutnie nie znamy.
– przede wszystkim generują sytuacje, pewne reakcje, bardzo zaskakujące i przykre i trzeba wtedy zdać sprawdzian.
– I tutaj ogromną pomocą był dla mnie Grzegorz i jego miłość do mnie i to, że przypomina mi co jakiś czas, że ważne jest to, żeby pracować nad „nową sobą”, którą odkryłam w relacji z naszymi dziećmi. Chciałabym też podkreślić, że dla mnie bardzo ważne jest to, że relacja nasza z Panem Bogiem, w tym trójkącie, jest ważniejsza, niż nasza relacja z dziećmi, bo to jest pierwsza relacja, z której czerpiemy, w której my poznajemy siebie nawzajem i poznajemy swoje cechy, ale też dzięki temu, że tak w całości staramy się siebie oddać, mimo że nie jest to proste, wspieramy się w relacji z innymi.
– To jest ta nadrzędna relacja, z której wynikają inne relacje. Co dobrego odkryjemy w tej relacji, w czym się utwierdzimy, później zaowocuje, a przez pryzmat tej relacji z Bogiem, możemy podejmować decyzje w relacjach z innymi. To bardzo buduje i daje dużo siły.
– Są to na pewno bardzo mądre słowa! Bardzo dobrze i miło mi się Was słucha, ponieważ rzeczywiście to jest wspaniałe świadectwo. Wydaje mi się odpowiednie dla każdego człowieka,
a zwłaszcza dla ludzi, do których kierujemy te słowa, czyli do ludzi, którzy stoją gdzieś na pograniczu tej decyzji: czy chcą być żoną, mężem; czy chcą mieć dzieci; kim chcę być; co ja chcę ze sobą zrobić. W podjęciu tej decyzji pomoże to, o czym mówicie – najpierw ta relacja z Panem Bogiem, a później moja decyzja i bycie szczerym w tym, co robię oraz w tym co chcę robić.
– Dziękujemy, że przyjęliście zaproszenie i, że chcieliście być tutaj z nami i swoim doświadczeniem i swoim pięknym świadectwem się z nami podzielić.
– Cała przyjemność po naszej stronie.
– Dzięki wielkie! Do zobaczenia już za miesiąc!

This post is also available in: English (angielski) Español (hiszpański)


Aktualności