s. Maria Celeste Crostarosa – idź za głosem, który słyszysz w swoim sercu!
Zobacz video
Napisy w twoim języku zamieszczone są w opcjach odtwarzacza YouTube.
Przeczytaj
Świadek: s. Maria Celeste Crostarosa – idź za głosem, który słyszysz w swoim sercu!
s. Małgorzata – Siostra Maria Celeste pozostawiła nam dziewięć reguł, którymi zainspirował ją Jezus. Słyszała je „wewnątrz”, a pewnego dnia, po komunii świętej, Odkupiciel zechciał objawić jej ideę utworzenia nowego instytutu (sióstr redemptorystek), którego pragnął w Kościele.
Czystość jest trzecią spośród tych reguł. Opiera się przede wszystkim na zjednoczeniu i miłości wzajemnie przeżywanej pomiędzy siostrami; w naszej duchowości wszystko bowiem sprowadza się do miłości. Musimy być żywą pamiątką Jezusa, pamiątką w sensie eucharystycznym. Musimy czynić Chrystusa żywym w naszym życiu, kiedy kochamy się wzajemnie. Wszystkie inne rzeczy, wszystkie reguły zawarte są w Jezusie. Tak powiedziała Maria Celeste Crostarosa: „Nasza reguła jest jedna jedyna – to Chrystus”.
Czystość rozpoczyna się od słów Ewangelii, tak jak każda inna reguła: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Już tutaj można dostrzec, że cnota czystości pochodzi z rzeczywistości duchowej. Przeżywana jest jako mój osobowy kontakt z Jezusem. Nie jest to kwestia wyłącznie ascezy, by strzec naszych zmysłów – przede wszystkim ma wartość duchową. Można przytoczyć tu piękny obraz orłów: osoby żyjące w czystości będą jak orły, zakochane, które patrzą w słońce bez zmrużenia powiek, szczodre siłą miłości, miłosnym uczuciem.
Takim orłem jest każdy z nas, nie tylko zakonnicy, ale wszystkie osoby na świecie. Musimy być zakochani w Jezusie, ponieważ On pragnie być kochany. Jeśli Go pokochamy, wszystkie inne rzeczy znajdą się na swoim miejscu.
Szczodrzy są ci, którzy patrzą w słońce, są tak mocni, ponieważ kochają i nie zamykają oczu z powodu lęku; nie spuszczają wzroku z Jezusa.
Nasza założycielka mówi: „Ci są synami światłości, którzy nie mieszkają w ciemności, ale ze spojrzeniem słusznej intencji spoglądają w jasne zwierciadło doskonałości Boga”. Musimy być synami i córkami światłości –to jest jeszcze inna kwestia. Trzeba nam mierzyć wysoko, jak orły, nie nisko. Musimy mieć odwagę, aby celować wysoko i żyć w świetle, a nie w ciemnościach.
s. Grażyna – Witajcie wszyscy w Foggia, w kościele Najświętszego Zbawiciela.
Przedstawmy się. Jesteśmy mniszkami redemptorystkami. Tutaj, w kościele, znajdują się doczesne szczątki naszej założycielki, błogosławionej Marii Celesty Crostarosy, która została beatyfikowana 18 czerwca 2016 roku.
Chciałabym wam opowiedzieć co nieco o tej błogosławionej, która jest jedyną świętą miasta Foggia. Urodziła się 31 października 1696 roku w Neapolu. Była rówieśniczką świętego Alfonsa i inspiratorką założenia zgromadzenia ojców redemptorystów. Jej życie toczyło się tak, jak życie innych: była radosną, wesołą dziewczynką. Przeszła również kryzys wieku dorastania, ponieważ – jak wszystkie inne dziewczyny – interesowała się modą… W pewnym jednak momencie dostrzegła gdzieś w swym sercu, że nie czuje się spełniona, nie czuje się taka czysta i w pełni zrealizowana. Miała wyrzuty sumienia, tego sumienia, które zawsze wzywa nas do czystości. Odbyła spowiedź generalną, po której ofiarowała się Bogu, składając ślub czystości. W ten sposób oddała się cała Jezusowi Chrystusowi. Nie chodzi tu tylko o czystość rozumianą w sferze seksualnej, ale przede wszystkim o czystość serca, która pociągnęła ją do Jezusa i sprawiła, że zakochała się w Odkupicielu i mogła dla Niego zrobić wszystko. Już od dzieciństwa zaczęła pokutować. Jezus jej to wynagradzał, ponieważ widziała Go, gdy kapłan niósł Najświętszy Sakrament – nie widziała księdza, tylko Jezusa – tak też bywało w innych momentach.
Od tego czasu stała się wielką mistyczką. Miała inspirację w swym sercu. W pewnym momencie zapragnęła oddać Jezusowi wszystko, chciała dać całą siebie. Podjęła pewną drogę swojego życia i oddania. Najpierw została karmelitanką. Następnie, gdy klasztor musiał zostać zamknięty, szukała innego miejsca. W tej pielgrzymce jednak zawsze prowadził ją Chrystus, ponieważ ona zawsze szukała Jego woli. Ostatecznie trafiła do Scala, gdzie przebywała grupa kobiet chcących zostać wizytkami. Nie były to „prawdziwe” wizytki, ponieważ nie miały jeszcze swoich konstytucji. W międzyczasie nasza założycielka otrzymała w 1725 roku objawienie reguły. Na początku wszystkie siostry były bardzo żarliwe. Z wizytek stały się redemptorystkami. Szyły nowe habity, te czerwone tuniki z błękitnym płaszczem (płaszcz i habit, które Maria Celeste zobaczyła w czasie wizji, otrzymała od Maryi). Siostry rozpoczęły żyć bardzo radośnie, ale, jako że było to dzieło również ludzkie, pojawiły się problemy (m.in. zazdrość innych sióstr), które w ostateczności zmusiły Marię Celeste do opuszczenia Scala. Wyruszyła w poszukiwaniu miejsca, w którym mogłaby realizować to, co Jezus zapisał w jej sercu, o co ją prosił. Ostatecznie trafiła tutaj, do Foggia (po kilku innych etapach), gdzie w końcu mogła zrealizować zamysł zgodny z wolą Bożą. W sercu słyszała słowa Zbawiciela: „Idź do Foggia, chcę Cię TAM”. Tutaj właśnie robiła naprawdę to, czego Jezus od niej chciał. Wszystko to, co miała jako mistyczka i założycielka, służyło temu, aby móc stworzyć nasz zakon mniszek redemptorystek, które modlimy się za cały świat.
Jej duchowością są słowa, które mogą pomóc każdemu chrześcijaninowi, nie tylko nam mniszkom – są bardzo uniwersalne. Maria Celeste była bardzo otwarta jak na kobietę swoich czasów. Przybyła do Foggia w 1738 roku; umarła w 1755 i od razu była nazwana świętą przeoryszą – tak mówili o niej ludzie. Minęło wiele wieków, aż została błogosławioną (miejmy nadzieję, że wkrótce świętą). Zostawiła nam pewną naukę, wskazówkę, drogę, na której (jeśli ktoś chce zostać świętym – a wszyscy zostaliśmy do tego wezwani) musimy pójść za tym głosem, który jest w naszym sercu, podążać za wolą Bożą, by rozpoznawać Jezusa i zakochać się w Nim. Składamy trzy śluby: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, ponieważ one zawsze pokazują Jezusa, który jest ubogi, czysty i posłuszny. My chcemy kochać Go i tego życzymy wam, niezależnie od tego, czy jesteś ojcem, matką rodziny, siostrą zakonną, a może świeckim. Ważne jest tylko to: być zakochanymi w Jezusie i w ten sposób stać się w pełni szczęśliwym, w pełni zrealizowanym oraz zdolnym do czynienia wielkich rzeczy i opowiadania pięknego świadectwa o Jezusie. Jezusie, który jest Odkupicielem wszystkich.
Niech Bóg wam błogosławi, dobrej drogi! Wiedzcie, że jesteśmy tutaj, aby za was się modlić.
Autorki: s. Grażyna Raszkiewicz OSsR, s. Małgorzata Szajowska OSsR
Tłumaczenie: Sylwester Pactwa CSsR
This post is also available in: English (angielski) Español (hiszpański)