Proście Pana żniwa…

Zobacz video

Napisy w twoim języku zamieszczone są w opcjach odtwarzacza YouTube.

Przeczytaj

Wspólnota modlitwy i pracy
Uczeń: Proście Pana żniwa…

Świadectwo Mateusza

Cześć, mam na imię Mateusz, mam 14 lat, chodzę do 7 klasy i uczestniczę w Różańcowym Dziele Wspierania Powołań Redemptorystowskich od października zeszłego roku. Udział w tym dziele polega na odmówieniu jednej cząstki Różańca i specjalnej modlitwy raz w tygodniu oraz przyjęciu raz w miesiącu Komunii Świętej w intencji powołań.

Dołączyłem do tego dzieła ponieważ poczułem powołanie do bycia redemptorystą i chciałem wesprzeć jakoś to Zgromadzenie i uczyniłem to właśnie modlitwą o powołania. Pamiętam, że gdy dowiedziałem się o tym, że jest takie dzieło to pomyślałem, czy nie dołączyć do niego. Ostatecznie wypełniłem deklarację na jeden rok

Ta modlitwa w tej wspólnocie daje mi na pewno to, że mogę spełnić prośbę Pana Jezusa: „Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”. Cieszy mnie to, że żyję tą Ewangelią. To Dzieło daje mi też na pewno to, że jest modlitwa w mojej intencji i w intencji wszystkich zaangażowanych. Jest odprawiana Msza Święta w każdy pierwszy czwartek miesiąca. Dostaję również życzenia świąteczne oraz zaproszenie na rekolekcje. To jest dopiero mój pierwszy rok, więc jeszcze na nich nie byłem, ale jeśli się odbędą to będę w nich uczestniczył.

Zachęcam wszystkich, by dołączyć do tego Dzieła. Ten jedne Różaniec w tygodniu to nie jest bardzo dużo, a ja mam taką nadzieję, że dzięki tej mojej modlitwie i wszystkim modlitwom o powołania nie zabraknie tych, którzy będą głosić Obfite Odkupienie człowieka na Krzyżu i będą prowadzić ludzi do Pana Boga, do nieba. Z Panem Bogiem!

 

Świadectwo Marii

Mam na imię Maria, mieszkam we Wrocławiu, obok redemptorystów, mam ich na oku dlatego czuję tyle sympatii i przywiązania do nich.  Na terenie parafii mieszkam od lat, to znaczy trochę długo – ponad 20 lat. To dobry czas: czas spotkań, dobrych ludzi, dobrej atmosfery, dobrze się tutaj mieszkało.  Tu także może dzieci chodziły do kościoła, tu były wszystkie uroczystości rodzinne, domowe, także jestem u siebie.

W Różańcowym Dziele Wspierania Powołań Redemptorysowskich jestem od 2016 r. i chcę pozostać dalej, na ile Pan Bóg pozwoli. W sercu tą wdzięczność noszę, może dlatego przystałam do Dzieła tak prędko, by prosić Pana Boga: niech da nam redemptorystów, niech wzbudza powołania kapłańskie.

Jako wspólnota Różańcowego Dzieła spotykamy się na rekolekcjach raz do roku, na Lubaszowej. Nasze Różańcowe Dzieło, nasza wspólnota jest po to, by nieustannie pamiętać, przypominać się Panu Bogu, że Go prosimy, że chcemy, że czekamy… Ale też sami chcemy wzmocnić swoje siły, chcemy się poznać, chcemy wiedzieć ilu nas jest, ilu nas Pan Bóg zaprosił do tego Dzieła. Są to wspaniałe spotkania. Doświadczamy tej serdeczności, tej jedności, tego, czegoś, co się otrzymuje przy rodzinnych spotkaniach, jesteśmy mocniejsi, bliżsi sobie. Uważamy, ze bliskość, serdeczność, że to także jest miłość i tą miłość chcemy ofiarować młodym ludziom.

Są niewielkie wymagania, żeby należeć do Dzieła: raz w tygodniu różaniec i specjalna modlitwa oraz raz w miesiącu Msza Święta i Komunia ofiarowana w intencji [powołań]. Ale to jest zobowiązanie statutowe, a prawda jest taka, że to jest codzienność: Panie Boże pamiętaj o tym Tomku, o tym Dominiku, o tym Tymku…

Zaangażowałam wszystkie moje przyjaźnie. Jest nas, „mateczek” sporo. Może jeszcze za mało miałyśmy swoich problemów z dziećmi, to w tej wspólnocie, w tej modlitwie przygarnęłyśmy sobie więcej.

Czuwania tutaj, przed Najświętszym Sakramencie są dedykowane wam. Nie robimy różnicy… To redemptoryści: od zalążka, do końca. Później idziecie w świat i my także mamy was w sercu i w modlitwie. To tutaj. A jak już będziemy u Pana Boga, to tam.  Pewnie więcej będziemy mogli pomoc. Po prostu taka jest miłość. I wdzięczność.

 

Świadectwo Marka i Urszuli

Marek Strychacz – Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Mam na imię Marek, a to moja żona Urszula. Jesteśmy małżeństwem od trzydziestu dwóch lat. Mamy czworo dzieci, trzy córki i jednego syna. Najstarsza córka jest mężatką i założyła rodzinę, mieszka poza domem. Syn jest redemptorystą, a dwie młodsze córki jeszcze się uczą. Jedna w szkole podstawowej druga w liceum. Mamy dwóch wnuków i jedną wnuczkę, która ma trzy miesiące.

Urszula Strychacz – Od siedmiu lat należymy do Różańcowego Dzieła Wspierania Powołań Redemptorystowskich. Jest to bardzo duża grupa ludzi, modlących się o nowe powołania do Zgromadzenia Redemptorystów. To wsparcie modlitewne polega na odmawianiu raz w tygodniu jednej części różańca świętego i modlitwę o powołania do tego Zgromadzenia, a raz w miesiącu ofiarujemy mszę świętą i przyjmujemy komunię świętą w intencji powołań.

M – Dla członków tego Różańcowego Dzieła organizowane są rekolekcje w Lubaszowej, koło Tuchowa na które co roku bardzo chętnie jeździmy. Panuje tam bardzo miła atmosfera, ojcowie redemptoryści wygłaszają pouczające katechezy. Dla nas jest to wspaniały czas wyciszenia się, oderwania od codziennych obowiązków, jak również wspólne rozmowy przy kawie czy herbacie.

U – Czujemy się tam jak jedna wielka rodzina. Podczas tych rekolekcji przyjeżdżają też do nas bracia klerycy z Tuchowa, którzy dzielą się z nami swoim powołaniem, co daje nam jeszcze większą motywację do modlitwy o powołania do zgromadzenia redemptorystów i też modlimy się o wytrwałość dla tych co już obrali taką drogę.

M – Z pewnością nie bylibyśmy we wspólnocie powołań redemptorystowskich gdyby nie wspólna modlitwa w rodzinie. Codziennie modlimy się całą rodziną.

U – Bardzo zależy  nam na przekazaniu wiary naszym dzieciom.  Ta modlitwa zbliża nas do Pana Boga i siebie nawzajem.  Pomaga nam w rozwiązywaniu różnych problemów. Omadlamy różne sprawy, dziękujemy za otrzymane łaski.

M – Muszę dodać że dzięki naszym zgiętym kolanom są widoczne owoce.

U – Zauważamy, że modlitwa w naszej rodzinie bardzo dobrze wpływa na nas jako małżonków i na nasze dzieci, ponieważ mamy z nimi bardzo dobry kontakt, a one pomagają sobie, zgadzają się ze sobą i sobie ufają.

M – Oczywiście, wybuch epidemii zmusił nas do zmiany stylu życia. Pomagały nam inicjatywy kościelne, dzięki którym mogliśmy uczestniczyć we mszy świętej i różnych nabożeństwach w domu, przez środki masowego przekazu.

U – Bardzo często łączymy się z bazyliką w Tuchowie na modlitwie różańcowej o godzinie 20.30. Odkąd pamiętam to kończymy dzień Apelem Jasnogórskim, często łączymy się z Jasną Górą, ale również z redemptorystami w Tuchowie którzy są nam bardzo bliscy.

M – Na koniec pozdrawiamy wszystkich oglądających ten film i zachęcamy do włączenia się w to piękne dzieło modlitewne, przez które możemy wymodlić nowe, liczne i święte powołania do zgromadzenia redemptorystów.

Naprawdę warto!

This post is also available in: English (angielski) Español (hiszpański)


Aktualności